Ostatnio głośno jest o nowej linii klocków hamulcowych marki Steinhof, oznaczonych jako RS300, dlatego postanowiliśmy napisać na temat: klocki hamulcowe Steinhof RS300 – warto? Czy nie warto? Jest to seria klocków sportowych produkowanych ze specjalnej mieszanki ciernej o podwyższonych parametrach. Niektórzy pewnie widzieli je na TVN Turbo w programie 101 Napraw, gdzie testowano tę nowość i według drogi hamowania na testowym Citroenie DS3 wypadły one lepiej niż markowe klocki Ferodo! Szok i niedowierzanie? Niekoniecznie. Materiał sponsorowany, może tak, może nie… tego nie wiemy. Jakiś czas temu video było jeszcze dostępne, ale teraz już chyba nie:
http://www.tvnturbo.pl/aktualnosci,1850,n/sprobuj-sportowych-modyfikacji,182216.html
Klocki hamulcowe Steinhof RS300
W internecie znajdziecie już ładną stronę informacyjną dla klocków racingowych RS300 pod adresem http://racing.steinhof.pl/
Wg zapewnień producenta klocki RS300 „zostały zaprojektowane i testowane dla najwyższej wydajności użytkowej. Klocki te zostały stworzone dla kierowców ze sportowymi ambicjami, oraz tymi którzy pragną zmaksymalizować potencjał swojego samochodu. Prezentują one najwyższy poziom jakości a materiały z których są wykonywane spełnianą wszelkie najważniejsze normy. Wykazują niezwykłą wydajność nawet bez rozgrzewania na niskim poziomie prędkości, dzięki wyspecjalizowanym materiałom ciernym, które zapewniają ciągły proces tarcia na wszystkich poziomach temperatury. Dodatkowo, aby zwiększyć wydajność, materiały zapewniają wszelkie standardy prowadzące do ich niskiego zużycia.”
I dalej mamy takie informacje o zaletach tych klocków:
„Większa skuteczność hamowania 50%” (ciekawe… równa liczba 50%… czyli jeśli auto z prędkości 100 km/h zatrzyma się po 40 m to czy tutaj zatrzyma się po 20 m? Przecież to niemożliwe…)
„Mniejsze zużycie 30%” (czyli teoretycznie wystarczą na dłużej, ale skoro słabiej się ścierają to są twardsze?)
„Współczynnik 30%” (współczynnik czego? Producentowi chodzi chyba o współczynnik tarcia, że jest wyższy o 30% od zwykłych klocków. Dobre klocki mają mi = 0,4 więc te 5,12 mi ?)
„Osiągi lepsze od standardowych klocków hamulcowych”… itd itd :)
Brzmi dobrze, ale trochę za bardzo marketingowo, nie sądzicie? Hasła, których wiele na rynku i dopiero praktyka pokaże, ile są warte te okładziny. Czy to tylko gadżet w czerwonym kolorze czy rzeczywiście rasowe, sportowe klocki dostępne dla każdego? Sami się zastanawiamy. Mamy jednak ogromną nadzieję, że są warte swojej ceny i szczerze mówiąc, oczekujemy wysokiej jakości, jaką od lat serwuje marka Steinhof. Czy warto zapłacić kilka razy więcej za klocki Steinhof RS300 podczas, gdy o wiele tańsze (nawet kilka razy!) są „standardowe”, ale również świetne klocki Steinhof SM ? Decyzja należy do Was.
Oczywiście w firmie Martec możecie zakupić wszystkie produkty Steinhof z rabatem, dlatego zapytania warto kierować do nas. Pracujemy z małymi marżami, aby nasi klienci mogli tanio serwisować swoje samochody i dzięki temu rosło ich bezpieczeństwo. Dobre hamulce są zawsze wrogiem kiepskich hamulców, więc jeśli czeka Cię wymiana klocków lub tarcz hamulcowych – nie zwlekaj, skontaktuj się z nami.
Jeśli macie własne doświadczenia z klockami hamulcowymi Steinhof, także RS300, podzielcie się nimi w komentarzach. Dziękujemy!
Trzeba przyznać, że po przesiadce z zestawu OE na tarczę Textar plus klocki Rs300 skuteczność jest na plus. Nawet zimne przy lekkim hamowaniu mają większą moc niz seria. Ale są też poważne minusy, które jak dla mnie dyskwalifikują je jako klocki na co dzień, jeśli dużo jeździ się w ruchu miejskim… Po 100 km zaczęły tragicznie piszczeć. Podczas mocnego hamowania cisza, ale jezdzac po mieście, gdzie w większości lekko sie operuje hamulcem dojeżdżając np do swiatel, piszczą nie miłosiernie.
Dodatkowo dwa ostre hamowania z np 130km/h powodują drastyczny spadek siły hamowania. Nawet ABS się nie włącza przy bucie w podłodze…. Na serii tego nie było…
Panie Grzegorzu, korespondowaliśmy chyba przez nasz fanpage na Facebooku. Na blog dawno się nie logowaliśmy, przepraszam. Oczywiście odbieramy ten sygnał z zaniepokojeniem, choć dobra informacja jest taka, że jednak te klocki bardzo dobrze hamują, natomiast pod względem komfortu nie jest za dobrze, bo akurat u Pana piszczą. Może warto byłoby je wymontować, solidnie wyczyścić zaciski i posmarować całość pastą wysokotemperaturową, która działa antypiskowo (elementy ruchome i klocki) taką jak ta Textar http://www.sklepmartec.pl/p19495,smar-wysokotemperaturowy-75ml.html Ewentualnie saszetka 5ml pasty Plastilube – taką możemy podarować w prezencie, wystarczy do nas podjechać do firmy na Fatimską 16 w Tarnowie.
Ciekawe.
Jak widać, ja również „chwilę” się nie logowałem, natomiast mam kolejne spostrzeżenia. Po niecałych 20 000km zwykłego (nie torowego) użytkowania hamulce są przypalone. Klocek złapał na około rdzawy nalot a tarcza ma czarny pierscień. 3-4 hamowania z 140 do 40 powoduje, że hamulec od razu puchnie, a gwałtowne hamowanie z predkości 200+ do 100km/h powoduje buczenie i puchnięcie hamulca…
klocki wytrzymały 80 tyś km sprawowały się rewelacyjnie , dla mnie najważniejsze że nie pyliły tak na felgi i skutecznie hamowały z większych prędkości ( passat CC 2.0 tdi dsg 2011 bluetdi) , czas na drugi komplet , dlatego mam pytanie: ile zestaw na przód i tył do mojego auta ?